aszunia |
Wysłany: Nie 1:39, 28 Sie 2005 Temat postu: GP: triumf Golloba, Rickardsson mistrzem! |
|
Tomasz Gollob zwyciężył w Bydgoszczy w turnieju Grand Prix Polski, ósmej eliminacji mistrzostw świata w jeździe na żużlu. Dzięki punktom zdobytym w Bydgoszczy szósty w karierze tytuł zapewnił sobie Szwed Tony Rickardsson.
Przed ostatnim turniejem GP w Lonigo otwarta pozostaje jedynie kwestia brązowego medalu. Wiadomo, że wicemistrzem świata został broniący tytułu Australijczyk Jason Crump.
W finale bydgoskiego turnieju Gollob pokonał Anglika Lee Richardsona, Crumpa oraz Amerykanina Grega Hancocka. Bardzo dobrze w sobotę zaprezentował się jeżdżący z "dziką kartą" Piotr Protasiewicz, który awansował do półfinału i w klasyfikacji końcowej zajął szóste miejsce.
Słabiej tym razem pojechał Jarosław Hampel, a tradycyjnie już źle Tomasz Chrzanowski. W Lonigo oprócz brązowego medalu, rozstrzygnie się także kwestia pozostania w cyklu GP. Prawo to zagwarantuje sobie czołowa ósemka w klasyfikacji generalnej. Po bydgoskim turnieju Gollob awansował na siódmą pozycję, a Hampel spadł na dziewiątą.
Turniej w Bydgoszczy miał dwóch bohaterów. Rickardsson zdobywając szósty tytuł wyrównał rekord legendarnego Nowozelandczyka Ivana Maugera, a Gollob wygrał po raz czwarty z rzędu ten sam turniej, czego wcześniej nikt nie dokonał.
Przed sobotnim turniejem Rickardsson potrzebował tylko czterech punktów, aby świętować tytuł. Cel ten zrealizował już w swoim drugim starcie i w późniejszych wyścigach wyraźnie rozluźniony dał się wyprzedzać rywalom. Zajął dziewiąte miejsce i po raz pierwszy w tym sezonie nie awansował do półfinału. Wcześniej wygrał pięć turniejów, raz był drugi i raz trzeci.
Przed GP Polski Gollob w tym sezonie ani razu nie awansował nawet do półfinału i wydawało się, że trudno mu będzie powtórzyć sukces z poprzednich lat. Jednak najlepszy polski żużlowiec jeździł w sobotę jak natchniony, przypominając kibicom lata swojej świetności. Wygrywał wyścig za wyścigiem i z najlepszym wynikiem punktowym awansował do półfinału. W finale prowadził od startu do mety, udowadniając, że na torze w Bydgoszczy nie ma sobie równych.
Nadspodziewanie dobrze radził też sobie jeżdżący w miejscowej Polonii Protasiewicz, który w rundzie zasadniczej wygrał jeden wyścig i czterokrotnie był drugi. W półfinale nie sprostał jednak rywalom, ale i tak swoją postawą wywołał aplauz na trybunach.
Po zawodach wyraźnie zawiedziony był Hampel, który miał problemy z dopasowaniem motocykla do bydgoskiego toru. Czterokrotnie przyjeżdżał na trzecim miejscu i raz był drugi, co dało mu sześć punktów i 12. miejsce w klasyfikacji końcowej.
Kolejny raz fatalnie zaprezentował się Chrzanowski. Zdobył tylko jeden punkt, ale i tak nie był ostatni. Bez punktu zawody zakończył rewelacyjnie spisujący się w kilku poprzednich turniejach Szwed Antonio Lindbaeck, co kosztowało go spadek z siódmego na jedenaste miejsce w klasyfikacji generalnej |
|